#POMAGAMYiCHRONIMY nie tylko na służbie. Świadczy o tym postawa st. sierż. Tomasza Suchego oraz st. sierż. Adama Sobczaka, którzy jadąc na służbę zauważyli pożar i podjęli akcję ratowniczą. Z budynku znajdującego się obok domku trawionego przez kilkumetrowe płomienie ewakuowali dwie, nieświadome zagrożenia osoby.
Policjantem jest się cały czas, nie tylko będąc w służbie. Udowodnili to dwaj dzielnicowi z kędzierzyńsko-kozielskiej komendy - st. sierż. Adam Sobczak i st. sierż. Tomasz Suchy, którzy jadąc na służbę zauważyli pożar domku holenderskiego i podjęli akcję ratowniczą. Miało to miejsce 20 listopada tuż po godzinie 5.00 w miejscowości Niewiesze na terenie województwa śląskiego.
Na miejscu nie było jeszcze żadnych służb ratunkowych. Ogień trawił już cały budynek i zaczął się przenosić na sąsiednie, a płomienie sięgały kilku metrów. Policjanci nie czekając ani chwili postanowili działać, zagrożone mogło być życie i zdrowie osób przebywających w pobliskich domkach. W trakcie akcji ewakuacyjnej w objętych pożarem domkach dochodziło do wybuchów, najprawdopodobniej butli z gazem. Z jednego z budynków sąsiadujących z płonącym domkiem funkcjonariusze ewakuowali kobietę i mężczyznę. Osoby te spały i nie zdawały sobie sprawy z zagrożenia. Dodatkowo policjanci przestawili w bezpieczne miejsce samochód zaparkowany przed jednym z płonących budynków.
Funkcjonariusze zadzwonili pod numer 112 i poinformowali dyspozytora o zdarzeniu. Na miejsce przyjechała straż pożarna oraz funkcjonariusze z Komisariatu Policji w Pyskowicach, którzy wykonali dalsze czynności. Na szczęście w zdarzeniu nikt nie ucierpiał, a ewakuowane osoby nie wymagały pomocy medycznej.